Dobrze napisana antologia zakazanej literatury. Można dostrzec, że w zasadzie każda książka może być niebezpieczna, w zależności od tego kto ją czyta i jakich demonów się obawia. Obok osławionej „Lolity”, znajdziemy „Azyl”, a także „Przygody Tomka Sawyera”, „Harry Potter” czy... "Biblia", bo w naszym obszarze kulturowym, że zabroniony był „Koran” i „Tora” raczej nie dziwi.
Książkę polecam wszystkim, którzy chcieliby zapoznać się z przemianami obyczajowymi jakie niosły ze sobą prekursorskie książki i jak za sprawą pióra – które jest groźniejsze niż miecz (słowa Jokera z Batmana), zmieniała się rzeczywistość. Książki zakazywane są nadal, nawet w społeczeństwach demokratycznych. W Polsce ostatnio bodajże „Nocnik” Żuławskiego, o ile mnie pamięć nie myli sąd zakazał publikacji (dalszej). Warto (prze)czytać „Książki zakazane”. Książka jest tylko lustrem tego co jest w nas.